Karol Raczyński, popularny uczestnik IV edycji telewizyjnego programu Rolnik Szuka Żony, pozostaje wierny… ładowarkom Avant. W tym roku jego gospodarstwo wzmocniła bowiem wielofunkcyjna miniładowarka Avant 745, która zastąpiła zakupionego osiem lat wcześniej Avanta 635.
“Śmieję się, że on robi tyle motogodzin, co u mnie ciągnik” - opowiada Karol Raczyński influencerowi Matheo780, który odwiedził uczestnika programu Rolnik Szuka Żony na potrzeby materiału tworzonego we współpracy z SERAFIN P.U.H., wyłącznym dystrybutorem ładowarek Avant na Polskę.
Wszystko zaczęło się od maszyny, którą Karol Raczyński wziął przed laty na testy. “Tak się do niej przyzwyczaiłem, że nawet mama stwierdziła, że ten sprzęt musi być u nas w gospodarstwie. Zrobiła się z niego prawa ręka. Przywieźć belkę, do ścielenia sianokiszonki, czegokolwiek. Do wszystkich prac. Żartowałem, że nawet zamiast wideł, żeby fizycznie nie robić, wsiadało się na Avanta” - wspomina jeden z najpopularniejszych w naszym kraju rolników.
Konkurencja się chowa
Za pierwszym razem po testach i przejęciu gospodarstwa od rodziców, Karol Raczyński wiedział, że wybór mógł być tylko jeden. “Tym razem już brałem pod uwagę inne ładowarki, bo miałem na testy dwa modele konkurencji, ale… schowały się. Potestowałem chwilę i podziękowałem mówiąc, że wolę zostać przy Avancie, bo mam sprawdzony sprzęt i jestem z niego zadowolony”.
“Ostatnio pojawiła się opcja dofinansowania i chciałem troszeczkę większego Avanta. Zawsze sugerowałem się wjazdami do budynków, do obory. On jest nieco większy od sześćsetki, ale ma też trochę więcej udźwigu, więcej podnosi, do rozrzutnika z obornikiem jest idealny” - relacjonuje.
I tak ponownie wybór padł właśnie na maszynę rodem z Finlandii. Risto Kakela, fiński inżynier i przedsiębiorca, zapoczątkował produkcję ładowarek Avant już w 1991 roku. Od najmłodszych lat zafascynowany maszynami, Kakela najpierw stał się pracownikiem firmy Ylo-tehtaat, a później odkupił część podupadającego zakładu. Tam skonstruował pierwszą miniładowarkę i aż 80 tego typu maszyn zakupiono wówczas w Finlandii, mimo trwającego kryzysu. A w 1995 roku w ofercie pojawiła się pierwsza przegubowa miniładowarka, łącząca zwiększony udźwig, imponującą zwrotność i kompaktowe rozmiary, dopasowana do potrzeb również rolników, firm budowlanych, przedsiębiorstw ogrodniczych czy komunalnych.
Obecnie na rynku dostępnych jest już 8 serii ładowarek teleskopowych Avant o mocy od 20 do 57 KM i udźwigu od 350 do 1700 kg. Serafin Maszyny to wyłączny dystrybutor tych uniwersalnych maszyn od niemal 15 lat.
Prawa ręka w gospodarstwie
“W tej chwili nie wyobrażam sobie dnia bez ładowarki, bo to jest właśnie taka moja prawa ręka. Do wszystkich prac z rana, wieczorem, przy obrządkach, przy obornikach, zawsze jest mi niezbędna. Świetnym rozwiązaniem jest multizłącze. Znacznie szybciej zapina się wszystkie końcówki. Ja mam do Avanta chwytak do bel, krokodyla do obornika i paleciaka do jakichś mieszanek - przywiezienia, podwiezienia czy czegoś takiego” - wylicza Karol Raczyński. W swoim gospodarstwie ma około 90 sztuk bydła: mlecznego, opasowego, jałówek i byków. “Ścielenia, zużycia słomy jest dużo i Avant mi wtedy pomaga”.
A jakie są największe atuty wszechstronnych ładowarek Avant w porównaniu z konkurencją? “Na pewno możliwość przewrócenia ma znaczenie, bo Avant jest bardzo stabilny. Mimo obciążenia, które biorę z przodu, czy jazdy po dołkach. Tu mamy na sztywno cztery koła, więc nawet jeżeli pod jednym mam dołek, to ładowarka jedzie dalej. Inne ładowarki się przechylały i automatycznie ta maszyna leciała. Z kolei większe nie mieściły się w niektórych oborach, wjazdy były na styk, a tu gabaryt jest dopasowany” - tłumaczy uczestnik telewizyjnego show Rolnik Szuka Żony.
Nadjeżdża Avant 860i - największy i najsilniejszy!
Gdyby Karol Raczyński w przyszłości myślał o jeszcze większej maszynie, to już w październiku na polskim rynku będzie można składać zamówienia na ładowarki przegubowe Avant 860i. Seria 800 to największe i najsilniejsze ze wszystkich dotychczas produkowanych modeli Avant. Gwarantują one ponad 2 tony udźwigu przy 3,5-metrowym zasięgu, a hydrostatyczny dwubiegunowy silnik wysokoprężny pozwala na jazdę z prędkością do 30 km/h. Bardziej pokaźne gospodarstwa rolne, firmy komunalne, a do tego budownictwo, architektura krajobrazu, utrzymanie nieruchomości czy właśnie rolnictwo - gama możliwych zastosowań nowego Avanta jest ogromna.
Najnowsze ładowarki teleskopowe ważą 2,5 tony, przy 1,5 metra szerokości, 3,4 m długości i 2,2 m wysokości, zapewniając najwyższy poziom mobilności wraz z nowoczesnym designem. W standardzie znajduje się wysięgnik o 825-milimetrowym zasięgu i 3,5-metrowej wysokości podnoszenia. To wszystko gwarantuje łatwy załadunek i wyładunek nawet wielkich ciężarówek lub wozów paszowych. Wart podkreślenia jest system samopoziomujący, utrzymujący ładunek w poziomie podczas podnoszenia i opuszczania wysięgnika. Standardowo ładowarka ma otwartą kabinę (rama bezpieczeństwa ROPS z certyfikatem i daszek FOPS), ale na życzenie dostępna jest też zamknięta, ogrzewana. Kabina DLX z pneumatyczną amortyzacją maksymalnie ogranicza hałas i drgania, atrakcyjną opcją wydaje się także klimatyzacja.
Materiał z wizyty znanego influencera Matheo780 u jednej z gwiazd programu Rolnik Szuka Żony można zobaczyć TUTAJ. W ciągu zaledwie pierwszych kilku dni od publikacji osiągnął on blisko 80 000 wyświetleń (stan na 23 września 2019 r.).
Damian Juszczyk